16.06.2005 :: 20:03
my apology...

Wybacz Ailene że w restauracji uśmiechnęłam się do przechodzącej obok kelnerki... zgodnie z życzeniem składam oficjalne przerosiny :) wiesz że było moim celem wywołać u ciebie poczucie zazdrości, ale popatrz na to z innej strony gdyby nie mój uśmiech czekałybyśmy do usranej śmierci, pozwól że się tak wyraże aż jaśnie pani do nas podejdzie i odbierze zamówienie... no ale przeprosiłam? przerosiłam, mam czysty rachunek choć wiem że powinnam zrobić to wczoraj ale wczoraj nie miałam dostępu do złoma bo ojciec go okupywał, więc dzisiaj korzystając z okazji piszę, a może raczej umieszczam kolejną notkę na moim blogu, zdgodnie ze wczesniejszą obietnicą mocnym postanowienie prowadzenia bloga :wink: właśnie robiłam pizze i trzeba być mną żeby przeciąć sie o puszkę kukurydzy, blee ale dziadostwo boli... musisz przyznać Ailene że rekrutacja na studia to fajna sprawa, szczególnie gdy nic nie wiedomo i mieszają tak że głowa mała... :wink: no ale cóż nasza polska rzeczywistość... mam nadzieję że będzie wszystko good... i niech moc będzie z tobą Ailene... :wink :)) pozdrowionka...